Sobota- całą noc i rano padało, ale mimo to oczywiście pojechaliśmy na start kolejnej edycji Bike Maratonu. Godzinę przed startem to już było istne oberwanie chmury. O jedenastej (godzina startu) na starcie było tylko kilkadziesiąt kompletnie przemoczonych osób – reszta do ostatniej chwili czekała w samochodach.
Niestety o 11:30 dowiedzieliśmy się, że z powodu powodzi, podtopień i akcji ewakuacyjnych zawody odwołano- wszystkie służby ratunkowe uczestniczyły w akcji ratunkowej. No cóż siła wyższa- ludzie są na pewno ważniejsi niż zawody.
A tak wyglądało na starcie i w okolicy.