Morderczy wyścig – Bike Maraton Tarnów

Morderczy wyścig…  to tytuł artykułu ze strony MTB News dotyczącego Bike Maratonu w Tarnowie.

A oto krótki fragment artykułu: „Ciężka trasa oraz niemiłosiernie palące słońce dyktowały warunki. Tego dnia w cieniu było 35 st., a w większości trasa prowadziła otwartymi terenami. Dlatego też tego dnia o wyniku na mecie decydowała nie tylko dyspozycja zawodnika, a bardziej dobrze przygotowane bufety na trasie.”

Mimo tego, że byłem znacznie lepiej przygotowany niż poprzednio to po około 25 kilometrach jazdy w upale i palącym słońcu miałem swój pierwszy kryzys (a tu jeszcze 37 km do mety). W tą pogodę maksimum na co było mnie stać to przejechać trasę MEGA- czyli 62 kilometry i 1500 metrów przewyższeń. Od 30 kilometra była to już walka o przetrwanie i dojechanie do mety.

Ale aby jeszcze nie było za łatwo to coś mnie ostatnio prześladuje zła passa i na 42 kilometrze miałem dosyć poważną kraksę- na tyle poważną, że zaliczyłem 15 minutowy postój i spotkanie ze służbami ratownictwa. No nic po 15 minutach jakoś się pozbierałem i z dosyć dużym bólem dojechałem jeszcze 20 km do mety kończąc zawody na 210 miejscu na 295 zawodników w OPEN i 60 na 85 w kategorii M3. Na międzyczasie w połowie trasy tym razem byłem na 171 miejscu- więc kraksa kosztowała mnie sporo straty.

Wynik znacznie gorszy niż się spodziewałem po pierwszych 20 kilometrach, ale ważne że udało mi się dotrzeć do mety- choć przyjechałem strasznie wymęczony. Nieco później okazało się, że skutkiem upadku był lekko zwichnięty i naderwany staw barkowy.

Teraz trzeba się podleczyć i przerwać tą pechową passę upadków już na Krakowie 1 sierpnia.

.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Spam Protection by WP-SpamFree Plugin